Z dzieckiem autystycznym mam do czynienia już od samych jego narodzin. Z innym także , który ma Aspergera ( właściwie to odmiana autyzmu) . Dużo prawdy jest w tym co zaobserwował Mati. Chodzi o język angielski czy umiejętność pojmowania technologii.
Oczywiście są różnice między dziećmi z różnymi odmianami, ale dużo jest podobieństw.
Mój chrześniak praktycznie od samego urodzenia sprawiał niemały kłopot rodzicom. Już w 1 roku życia , można było zauważyć odstępcze zachowanie- było bujanie, ciągły płacz i uderzanie głową we wszystko co popadnie- co było nawet niebezpieczne , bo rozbijał nawet szyby w drzwiach i tv ( ale to było już w późniejszym wieku)
Oczywiście jest problem z emocjami , społecznością i jeszcze tam co wymieniał Mati. Co do języka ang. to się zgodzę . Oni szybko łapią ten język i lepiej niż ojczysty język. Matematyka i przelicznik danych to jest ewenement wszechczasów ;) . w wieku ok 8 lat , on już szybciej liczył niż ja ( i to spore liczby) , natomiast zachwycające są analizy danych ( nawet ja na początku tego nie rozumiałam jak on przelicza duże liczby kiedy mi tłumaczył ). Kiedy zapytałam się go , skąd on ma taki przelicznik i taką analizę – to mi odpowiedział , „ nie wiem , ale mam tak jakby mi ktoś wszystko pisał w mózgu” ( dziwna była odpowiedź , ale dająca do myślenia)
Technologia – to jest już konkretne uzależnienie . Przez to uzależnienie , niestety często widzi demony . Wszystkie gry zawierające agresje – tylko to jest najfajniejsze i napajanie się tym .
Niestety później agresja wyładowuje się na rodzicu i w czynach i w słowach .
To jest wręcz niebezpieczne. Rodzic przestaje sobie z tym radzić, bo nawet zwykły pilot w ręce , jest jak dżojstik do gry.
Pamięć ma absolutną – ale tylko do tego , do czego jest mu coś potrzebne ;) Słuch na dwa fronty – rewelacja. Może robić coś w drugim pokoju i bawić się z innymi dziećmi normalnie z nimi rozmawiając , ale mimo to , wszystko usłyszy i spamięta co mówi się w drugim pokoju . Ma więc taką rozdwojoną jaźń .
Dziecko autystyczne zawsze powie ci prawdę , chociaż nawet nie chciałbyś jej usłyszeć , i tak usłyszysz he .
Słownictwo – mój chrześniak myślę , że nie jednego adwokata by przegadał i dorosłego.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Jestem jedyną osobą , do której ma szacunek i której jeszcze posłucha.
Rodzicom czy dziadkom , a nawet kolegom może nawyzywać , pobić , a mnie nigdy w życiu nawet nie powiedział złego słowa. Zawsze nas to zastanawiało dlaczego.
Ale dzięki temu, chociaż widzę go ostatnio mniej , to mogę mu powiedzieć o grach , o Bogu a nawet o szatanie. A co najlepsze – on to wszystko wie – jak mówi.
Mój chrześniak nie jest szczęśliwym dzieckiem . Mam wrażenie , że on nie chce żyć w tej bańce . Kiedy z nim rozmawiam o tym wszystkim to on mi płacze i sam mówi, że on nic z tym nie może zrobić. To jest tak jakby on już sam nie mógł podjąć żadnej decyzji , bo coś jest silniejsze od niego, on nad tym nie ma kontroli.
{{ proszę tylko aby ten post nigdzie nie został udostępniany}}