161 Crew

Izraelska machina propagandowa aktywnie współdziała z rosyjskojęzycznymi prawicowymi imigrantami. Realia ludobójstwa, okupacji i apartheidu są wyciszane i ukrywane, a ci, którzy zadają pytania, mają zawsze gotową odpowiedź od licznych propagandystów każdego rodzaju.

Aktywiści "Kompass" (rosyjskojęzycznej żydowskiej grupy anarchistycznej) wzięli udział w propagandowym wydarzeniu w Jerozolimie, gdzie przemawiali najbardziej znani rosyjskojęzyczni skrajnie prawicowi blogerzy. Niektórzy z nich stosunkowo niedawno przenieśli się z jednej dyktatury i natychmiast zaczęli wspierać inną. Są to ci sami ludzie, którzy przez cały rok aktywnie cieszyli się z ludobójstwa w Gazie lub szerzyli mowę nienawiści. Ponieważ aktywiści nie mieli powodu, by wierzyć, że propagandyści będą szczerzy wobec swoich odbiorców, postanowili zadbać o to za nich.

#SaveGaza

Free Palestine graff spotted in Vienna, Austria

W pewnym medium, które w swojej nazwie ma zarówno „gazeta” jak i dla ułatwienia podaje, że jest z Krakowa, trwa maraton oswajania deweloperów. W krótkim czasie, po wydarzeniu „Kongres Deweloperski”, które odbyło się w naszym mieście, ukazało się tam kilka materiałów, niestety powielających się nawzajem i mających zapewne pobudzić wrażenie, iż ta branża również przejmuje się problemami zwykłych ludzi. Pełno tam było okrągłych zdań, pitolenia o „makro pomysłach” i trendach, wystarczy na przykład przeczytać to zdanie: „wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur. - Kolejny element w budowaniu podaży mieszkań, to zmiany kompetencyjno-personalne. Potrzebne jest usprawnienie procedur związanych z wydawaniem zezwoleń budowlanych, bowiem czas to pieniądz. Przebudowujemy strukturę organizacyjną urzędu.” Skoro to zostało zacytowane, było to uznane za jakąś ważną wypowiedź, ale czy w wypowiedzi tego urzędnika w ogóle była jakaś treść? Czy to nie jest zdanie żywcem wyjęte z plenum partyjnego w 1982 roku? Podobnie wyciągnięte z jakiegoś wyobrażonego świata brzmią tytuły niektórych paneli tegoż kongresu: „Rzeczywistość vs. oczekiwania: jakie technologie oferują deweloperzy, a czego naprawdę chcą nabywcy?” czy „Warunki Techniczne – stop pato czy stop mieszkaniówce?” Kreowanie zbawczej wizji branży deweloperskiej, która „wie lepiej” idzie niektórym naprawdę dobrze. Jak mantra w wielu wypowiedziach pojawia się hasło „trzeba budować wyżej” jako panaceum na niedostatek lokali, choć może wystarczyłoby zacząć rozmawiać głośno o tym, że w Krakowie ok. 60 tysięcy mieszkań stoi pustych. Inne głosy mówiły już wprost, jaki powinien być dalszy kierunek, który pozwoli deweloperom budować więcej: „Być może jest potrzeba zredukowania niepotrzebnych przepisów, uspójnienia tych, które są potrzebne, dawania wiążących interpretacji. To jest to, co może najcenniejszego władza dać.”
Przez przypadek chyba pojawiły się jednak głosy, które opisały mechanizm nakręcający popyt i ceny rynku nieruchomości: „Teraz kupują ci, których stać, mają w portfelu kilka milionów do zainwestowania. Nieraz kupują po 10-15 mieszkań, a potem sprzedają je na rynku wtórnym za 30-40 procent drożej i zarabiają 2-3 miliony więcej.” Ponieważ wypowiadali się tam przede wszystkim ludzie z branży deweloperskiej (choć opis głosił, że była to „platforma dialogu z samorządami i przedstawicielami ruchów i agend miejskich”), to zabrakło tam przedstawienia tego, jak miasto Kraków, a raczej jego urzędnicy, radzą sobie z problemem niedoboru mieszkań. Na pewno pozbywają się lokali, które są własnością gminy (na przestrzeni lat są to tysiące lokali), nie mamy tez informacji o tym, by w jakikolwiek sposób miasto pozyskiwało nowe lokale, choć radni poruszali podobny temat relacji inwestor-miasto: „Deweloper za zgodę na budowę 1,5 tys. mieszkań w specjalnej procedurze w zamian proponuje miastu równowartość dwóch. Dla mnie ta propozycja jest śmieszna i kuriozalna.” Co prawda prezydent Miszalski przygotował cennik dla deweloperów, który ma regulować ich zobowiązania kwotowymi inwestycjami w infrastrukturę przy okazji komercyjnych realizacji, ale to nie zmienia niczego w systemie dystrybucji mieszkań. Na koniec wypada tylko przypomnieć wypowiedź: „Marże są u nas przyzwoite, ale jeszcze nie takie, jak u handlarzy bronią. Ceny nieruchomości rosną, bo doganiamy świat zachodni i jeszcze wszystkich nie dogoniliśmy - z rozbrajającą szczerością mówił szef jednej z największych firm deweloperskich w Warszawie, Jarosław Szanajca, prezes Dom (pato)Development.”

[Argentina]

Yesterday working class people utilised a choke point against the jackboots of the free-market fascist state.

Maksym Butkiewicz, ukraiński antyfaszysta i działacz praw człowieka został zwolniony z rosyjskiej niewoli. Znajdował się w grupie 95 ukraińskich więźniów, którzy wrócili do domu w ramach wymiany jeńców .
Maksym zaciągnął się na ochotnika w celu walki z rosyjską inwazją. Został wzięty do niewoli w czerwcu 2022 roku. W marcu 2023 sąd tzw. Ługanskiej Republiki Ludowej skazał go na 13 lat kolonii karnej za rzekome przestępstwa przeciwko ludności cywilnej w totalnej parodii "sprawiedliwej rozprawy".
Maksymowi gratulujemy powrotu !

Tej nocy w dokach w Pireusie, ateńskim porcie w Grecji, doszło do bohaterskiego przykładu solidarności społecznej.

Robotnicy portowi całą noc blokowali kontener z amunicją przeznaczoną dla Izraela. Przyświecało im hasło "krew ludu nie splami naszych rąk".

Ostatecznie statek "Marla BULL" odpłynął BEZ broni.

Ludzie mogą wygrać!

#Palestyna nie jest sama!

Marna prowokacja nacjonalistów na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Na UJ wśród plakatów i sloganów wspierających wolną Palestynę pojawiła się też tekturowa tablica z obrzydliwym, nazistowskim sloganem podpisana ... 161 Crew. Nie trzeba chyba dodawać oczywistej informacji , że nasza ANTYFASZYSTOWSKA grupa nie ma z takimi hasłami nic wspólnego. Trzeba się kompletnie nie orientować w temacie, albo być osobą oderwaną od rzeczywistości , żeby wierzyć że jest inaczej.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy środowiska nacjonalistyczne uciekają się do tego typu prowokacji aby propagować swoje obrzydliwe antysemickie poglądy, a jednocześnie próbować oczerniać przy tym nasze środowisko.

Dzisiaj National Edge Day 🛠️ z tej okazji warto przypomnieć art z WNŻ świetnie opisujący historię ruchu Straight Edge. Pamiętajcie, SE na zawsze antyfaszystowski 🏴❌ http://www.wygracnowezycie.pl/2017/01/straight-edge-xs-on-hands-history.html

Food Not Bombs Bydgoszcz
❗Wesprzyj zbiórkę funduszy na naszą działalność❗
👇
Jako oddolny kolektyw gotujemy w Bydgoszczy 10 lat. Przez ten czas posiłki dla potrzebujących przygotowywaliśmy w bardzo różnych i dziwnych miejscówkach. Żadna z tych lokalizacji nie była dla nas dostępna przez cały czas, nigdy nie mieliśmy pewności, że w nadchodzącym sezonie będziemy mieli swój kąt do gotowania.
Stąd narodził się pomysł, aby sformalizować naszą działalność i postarać się o "własny", stały lokal.
👉Jako Stowarzyszenie Strawa podpisaliśmy umowę najmu na przestrzeń, którą zawiaduje Urząd Miasta Bydgoszcz.
Kwota, jaką założyliśmy na zbiórce, to suma potrzebna do opłacania lokalu przez pół roku + drobne zakupy produktów potrzebnych do gotowania.
https://zrzutka.pl/6s724y

I takie informacje o wydarzeniach to lubimy bardzo! To ważne w kontekście choćby historycznym, bowiem niewiele osób ma świadomość tego, że powojenny ruch anarchistyczny w Polsce ma już prawie cztery dekady, a Federacja Anarchistyczna oficjalnie zawiązała się pod koniec 1989 roku, czyli 35 lat temu. Natomiast tworzenie takich miejsc jak wrocławskie archiwum mamy nadzieję, że pozwoli ocalić od zapomnienia wiele inicjatyw, nie tylko anarchistycznych.
https://anarchiwumwro.wordpress.com/2024/10/14/26-10-oficjalnie-otwieramy-archiwum/

Mamy płyty!!! Można zamawiać mailowo lub Messenger.
200 numerowanych kopii i więcej nie będzie. Piękny biały winyl. Wysyłki od wtorku.
Jeszcze raz wielkie podziękowania dla : Olga J'13 Kisielewicz ,Studio Riot , D.I.Y Koło Records za współpracę i zespołom Eye for an eye Orphanage Named Earth MassMilicja W Kilku Słowach R.I.P World Histery X HERIDA PROFUNDA Sanctus Propaganda za jasną postawę, wsparcie i zgodę na publikację nagrań z III edycji 161Fest w Pogłos
[email protected]

My dotrzymujemy obietnic, w związku z tym ogłaszamy dzisiaj przedostatnią kapelę, która wystąpi 161Fest #8 22 marca 2025 Rozbrat. Przed Państwem Sanity Control , crossover thrash, którego muzycy z niejednego pieca chleb jedli. Jeżeli mówi Ci coś nazwa D.R.I. to musisz ich zobaczyć w akcji na deskach Rozbratu.

Björn Söderberg był długoletnim działaczem związkowym SAC i zawsze przeciwstawiał się segregacji rasowej i narodowościowej – zarówno w pracy, na ulicy jak i w artykułach. Przed swoją śmiercią, Björn Söderberg był zaangażowany w ujawnienie, w miejscu swej pracy, że właśnie wybrany przedstawiciel pracowniczy – Robert Vesterlund – powiązany jest z grupami neonazistowskimi. Organizacje te są obarczaneodpowiedzialnością za kilkanaście morderstw na terenie Szwecji w ciągu ostatnich lat. W efekcie działań Björna, R.Vesterlund został usunięty ze stanowiska reprezentanta załogi.
Jak wykazało śledztwo po tym wydarzeniu R. Vesterlund groził Björnowi publicznie oraz zbierał na jego temat materiały, zdjęcia itd. W międzyczasie, w czerwcu 1999 r., Vesterlund był powiązany z zamachem bombowym na życie znanego antyfaszystowskiego dziennikarza i jego ośmioletniego syna. Ciężko ranni cudem uniknęli śmierci po eksplozji bomby w ich samochodzie. Policja nigdy jednak Vesterlunda w tej sprawie nie przesłuchała.
12 października 1999 r. Björn Söderberg w wieku 41 lat zginął w drzwiach swojego domu trzykrotnie postrzelony, w tym także w głowę. Policja aresztowała w tej sprawie Roberta Vesterlunda i dwoje innych neonazistów.
Związek (SAC) wezwał do oddania hołdu zamordowanemu i do organizowania wieców antyfaszystowskich w całej Szwecji w dniu 23 października 1999 r.. W noc poprzedzającą obchody żałobne nieznani sprawcy wysadzili i w znacznym stopniu zniszczyli, historyczny lokal federacji SAC i jednocześnie dom/muzeum poświęcone legendarnemu działaczowi związkowemu i bardowi Joe Hillowi w Gävle.
Zamach ten wywołuje gniew. 23 października przeszedł do historii Szwecji jako dzień największych demonstracji antyfaszystowskich w tym kraju od czasu II Wojny Światowej. W samym Sztokholmie maszerowało 20 tysięcy osób, a w całej Szwecji około 45 tysięcy. Data 1 października weszła na stałe do szwedzkiego związkowego kalendarza.

Fanom Hitlera życzymy kolejnych sukcesów sportowych.

10 października 2008 roku rosyjski antyfaszysta Fiodor Filatow został zamordowany przez neonazistowską bojówkę BORN.

Poniżej wspomnienie napisane przez jednego z jego przyjaciół:

Wspomnienie o zamordowanym antyfaszyście.

Takie rzeczy się zdarzają. Szykował się do snu, kiedy nagle zadzwonił telefon. Nie było w tym nic dziwnego, rzeczy takie jak ta były normalnością. Przygotował się do wyjścia. Wziął ze sobą wszystko, czego mógłby potrzebować: pistolet, nóż, ciężko zarobione pieniądze. Właśnie wychodził, kiedy zobaczył swoją matkę biorącą lekarstwo na serce. Ona pewnie wie.

Słyszała jak rozmawiał przez telefon..O 3 rano jechał już swoim skuterem do centrum miasta, żeby ocalić te wszystkie dzieciaki od kolejnej sytuacji bez wyjścia. Zdawał sobie sprawę, że mogli zginąć lub iść do więzienia, jeśli nic nie zrobi. Zawsze to samo. Zawsze pomagał ludziom. Był pierwszy do pomocy, jeśli były jakieś kłopoty. Zawsze podnosił nas na duchu, chronił nas przed nieuczciwymi działaniami policji, wynajmował prawników, przemycał, co było potrzebne ludziom w więzieniach. Nigdy nie zostawił nikogo w kłopotach. Takie właśnie było jego życie. Innego nie miał. Całe życie spędził w biedzie, w marnym mieszkaniu, które dzielił z matką i rodziną siostry. Nie obawiał się podejmować pracy, których nikt innych nie chciał wykonywać. W ten sposób całe życie, dzień po dniu, przepracował w hurtowniach, fabrykach.Nie miał nic na tym świecie poza rodziną i przyjaciółmi. I dobrze o tym wiedział, dlatego oddał im się z bezinteresownie i bezwarunkowo. Żył ich wzlotami i upadkami, powodzeniami i nieszczęściami. Nieczęsto dziś spotyka się ludzi takich jak on.

Tego dnia, jak zwykle przybył z pomocą. Ale wszystko się już skończyło. Został aresztowany przez policję, która przybyła nie po to, by pomoc, ale po to, by aresztować. Tego dnia on był jedyną aresztowaną osobą. Zawsze był pierwszym, który podejmował walkę i ostatnim, który pozostawał na polu walki. Wydawało się, że nie ma w nim żadnego egoizmu, że nigdy nie myślał ani nie działał z myślą o sobie. Inaczej nie potrafił żyć. Jego matka powiedziała kiedyś: „Kiedy miał tylko cztery lata patrzyłam na niego i nagle poczułam wielki smutek i żal na myśl o czekającym go życiu pełnym bólu i cierpienia”. Jego życie było niekończącą się walką, z którą wiązała się nierozłącznie duża dawka cierpienia.

I tak też zginął, straszną śmiercią, cierpiąc do ostatniego oddechu. Żadna z zadanych mu ran nie była śmiertelna. Ich chory plan zakładał, żeby jak najdłużej utrzymywać go przy życiu, tak żeby był świadom i do końca odczuwał cierpienie. Jego szyja, twarz, ręce i nogi, tors, całe ciało było pokryte ranami. Ale do samego końca był świadomy. Cierpiał nieludzki ból i krzyczał o pomoc, ale przybyła zbyt późno. Jego matka, siostra i wszyscy sąsiedzi nie byli w stanie pomoc mu w walce o życie. Ambulans przybył po 35 minutach, za późno.

Jeśli istnieje niebo, to jego ostatnie minuty były piekłem. On nie był świętym. Być może sprawił ból i cierpienie innym ludziom, ale dla nas miał tylko współczucie i zawsze mogliśmy liczyć na jego wsparcie. I tak zostanie zapamiętany, jako człowiek pewien współczucia, lojalności i uczciwości. Czy my kiedykolwiek będziemy wstanie znaleźć dla niego tyle współczucia, ile on znalazł dla nas? Jeszcze tego nie wiem. Tylko czas zna odpowiedź. Błogosławieni niech będą cierpiący, bowiem cierpienie ich dojdzie do końca. Błogosławieni, błogosławieni.