Nie ekscytujcie się tak tym całym teatrzykiem związanym z Buddą. Facet jest totalnie przejęty, tzn. jest marionetką na sznurkach jakichś istot. Ludzie w tym matrixie często są wybierani do takich ról, przygotowywani latami. Tak długo jak był użyteczny, tak długo cały ten teatr pt. "BuddaTV" był odgrywany.